Wyjazd Chóru „Bez Batuty” do Wilna

Nigdy od ciebie, miasto, nie mogłem odjechać.

Długa była mila, ale cofało mnie jak figurę w szachach.

Uciekałem po ziemi obracającej się coraz prędzej

A zawsze byłem tam…

                                                                              Czesław Miłosz

 

 

W dniach od 11 do 15 kwietnia br., nasz chór „Bez Batuty” wraz z opiekunkami, Panem Dyrektorem i rodzicami najmłodszych członków przebywał na Litwie  – w kraju o bogatej i ciekawej historii, pełnym malowniczych i niepowtarzalnych krajobrazów. Celem wyjazdu było podążanie w Wilnie szlakiem polskich poetów, złożenie wieńca na mogile na Cmentarzu na Rossie, gdzie znajduje się serce Marszałka Józefa Piłsudskiego, i występ artystyczny chóru „Bez Batuty” na scenie Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Wycieczce przewodził pan Robert Daszyk, który w zajmujący i lekki sposób opowiadał nam o zwiedzanych miejscach.

Pierwszym etapem podróży była wizyta na Starym Mieście w Warszawie, gdzie znajduje się Kolumna Zygmunta III Wazy. Od razu pomaszerowaliśmy przed Zamek Królewski. Podziwialiśmy piękno budynku, który został zbudowany w stylu barokowo-klasycystycznym, następnie zwiedziliśmy jego piękne i niezwykle ważne dla dziejów Rzeczypospolitej wnętrza.

Z Warszawy ruszyliśmy prosto do Wilna. Na miejsce dotarliśmy w godzinach wieczornych i zmęczeni szybko udaliśmy się do pokoi, aby odpocząć po trudach podróży.

Drugiego dnia zwiedzaliśmy Wilno. Jest to bez wątpienia jedno z piękniejszych miast świata, ze wspaniałymi zabytkami: cudownym Sanktuarium Matki Boskiej Ostrobramskiej, imponującym zabytkowym kompleksem Uniwersytetu, bogato ornamentowanymi kamienicami śródmieścia i uroczymi zaułkami. My mieliśmy okazję podziwiać m.in. Katedrę Wileńską, Górę Trzech Krzyży, Kościół św. św. Piotra i Pawła, Ostrą Bramę i kaplicę Matki Bożej Miłosierdzia, Kościół pod wezwaniem św. Jana, Uniwersytet Wileński, Kościół św. Anny, cerkiew św. Ducha, klasztor Bazylianów z celą Konrada, kościół św. Kazimierza, Wieżę Giedymina, cmentarz na Rossie, pomnik i Muzeum Mickiewicza.

 

O każdym ze zwiedzanych miejsc można by napisać tyle, że sprawozdanie z wycieczki zajęłoby wiele kart. Wspomnę więc tylko o kilku, które wywarły na nas największe wrażenie i których nigdy nie zapomnimy.

Kościół św. św. Piotra i Pawła – przykryty kopułą, wzniesiony na wzór Bazyliki św. Piotra na Watykanie, jest perełką nie tylko litewskiego, ale i europejskiego baroku. Skromny wystrój zewnętrzny kościoła wynagradza dekoracja jego wnętrza, będąca dziełem włoskich mistrzów. Świątynię zdobi ponad dwa tysiące figur wykonanych ze stiuku. Rzeźby i płaskorzeźby przedstawiają sceny biblijne, hagiograficzne, sceny z życia mieszczan, girlandy roślin i atrybuty wojskowe.  Wszystko, co się tu znajduje, każdy element wystroju wnętrza, ma swoje miejsce, sens i jest jedyny w swoim rodzaju.

Barokowa Kaplica św. Kazimierza (patrona Litwy) w Katedrze św. Stanisława – przypomina słynną Kaplicę Zygmuntowską na Wawelu. Na pięknym ołtarzu stoi srebrna trumna z relikwiami św. Kazimierza.

          Cmentarz na Rossie – najstarsza i najpiękniejsza wileńska nekropolia. Na miejscu pochówku serca Marszałka Piłsudskiego złożyliśmy przywieziony z Polski wieniec i odmówiliśmy modlitwę. To była dla nas wszystkich podniosła chwila, czuliśmy jej powagę.

Ostra Brama – od jej wewnętrznej strony mieści się kaplica, która kryje najpiękniejszy klejnot, skarb mieszkańców miasta i całego świata katolickiego – łaskami słynący obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej. Co ciekawe, tajemnica obrazu nigdy nie została do końca rozwiązana.

          Muzeum Mickiewicza – w  Zaułku Bernardyńskim 11 stoi dom, w którym mieszkał swego czasu Adam Mickiewicz. W tym historycznym miejscu funkcjonuje teraz Muzeum Adama Mickiewicza. Najcenniejszym eksponatem kolekcji jest Świadectwo Ukończenia Kowieńskiej Szkoły, na którym widnieje podpis samego Mickiewicza. Jest również wiele innych dokumentów związanych z naszym wieszczem, wśród nich szczególnie wartościowe są jego rękopisy. W posiadaniu muzeum znajduje się również fotel poety i stolik, przy którym pisał swoje utwory. Zbiory pielęgnuje kustosz Rimantas Šalna – poeta, literat i publicysta, bez wątpienia człowiek niezwykły. Jego mama była wielką miłośniczką poezji Mickiewicza, a babcia ze wzruszeniem czytała mu poemat „Grażyna”. Zapewne dlatego w  sposób niezwykle barwny opowiadał nam historie związane z naszym wielkim poetą. To muzeum  zostanie nam głęboko w pamięci, bo gdy życie toczy się tak szybko, a ludzie skupieni są głównie na materialnej stronie życia, w tym miejscu nadal tli się duch romantyzmu.

Ciepłe popołudnia spędzaliśmy na wileńskiej starówce. Smakowaliśmy specjałów kuchni litewskiej, lokalnych lodów, był też czas na zakup pamiątek. Odpoczynkiem od zwiedzania stał się również pobyt w parku rekreacji w Wilnie.

Trzeci dzień wyjazdu obfitował w wiele przeżyć. Przed południem pojechaliśmy z przewodnikiem do Zarzecza. To jedna z najbardziej urokliwych dzielnic stolicy lub – dla niektórych – niezależna republika z własną konstytucją, flagą, hymnem, armią (17-osobową), prezydentem oraz ambasadorami. Przecina ją dopływ Wilii – Wilenka. Dzielnica będąca przyczółkiem artystów i bezdomnych, stanowi centrum wileńskiej bohemy. Jest to również miejsce kontrastów – obok opuszczonych budowli znajdziemy restauracje z przepięknym wnętrzem i luksusowe apartamenty. W dzielnicy tej mieszkał Konstanty Ildefons Gałczyński. Zarzecze jest ciche, barwne, zielone, inspirujące, za każdym rogiem możemy odkryć coś ciekawego, co sprawia, że spacer po tej dzielnicy staje się niesamowitym i niezapomnianym doznaniem.

 

W samo południe wróciliśmy do hotelu i od tej pory zaczęliśmy się przygotować do wieczornego koncertu.  Wraz z Zespołem Pieśni i Tańca „Wilenka”, Dziecięco-Młodzieżowym Zespołem Tańca „Sto Uśmiechów” i „Małą Wilią” wzięliśmy udział w próbie generalnej, aby jak najlepiej zaprezentować się wieczorem wileńskiej publiczności. I tak w piątkowy wieczór na scenie Domu Kultury Polskiej w Wilnie wszystkie zespoły wystąpiły w ramach projektu „Roztańczona wiosna”. Koncert rozpoczął się od naszej piosenki „Zakochani na wiosnę”. Wykonaliśmy ją wspólnie ze wszystkimi zespołami. Było to dla nas ogromne przeżycie, ponieważ pozostałe grupy stworzyły małą choreografię do naszego utworu i po raz pierwszy wykonaliśmy go w towarzystwie ponad stu osób. Utwór porwał publiczność do zabawy. Po tej piosence mogliśmy podziwiać najpiękniejsze polskie tańce w wykonaniu naszych kolegów artystów z Wilna. Byliśmy zachwyceni barwnymi strojami i profesjonalnym tańcem wileńskich zespołów. Później mieliśmy okazję zaprezentować nasze piosenki z płyty „Hop, na ludowo”.  Po występie nie szczędzono nam oklasków i słów uznania. Publiczność podchodziła  do nas, kupowała nasze płyty i gratulowała udanego koncertu. Wieczorem mieliśmy przyjemność bawić się na dyskotece z naszymi kolegami z Wilna. Nawiązały się między nami sympatie i, mamy nadzieję, przyjaźnie, które przetrwają wiele długich lat.

Jedną z ostatnich atrakcji, którą zobaczyliśmy podczas naszej podróży były Troki – dawna stolica Litwy położona 28 km na zachód od Wilna. Znajdują się tu charakterystyczne drewniane, kolorowe domy Karaimów. Tatarów i Karaimów sprowadził do Trok książę Witold. Najbardziej podobał nam się zamek wielkich książąt litewskich nad jeziorem Galwe. Twierdza leży na wyspie, zajmując całą jej powierzchnię. W blasku słońca prezentowała się naprawdę imponująco. W Trokach mieliśmy okazję skosztować tradycyjny przysmak karaimski, którym są kibiny – przepyszne pierożki nadziewane siekanym mięsem.

Nasza podróż zbliżała się do końca. Już w Polsce, zatrzymaliśmy się jeszcze na krótko na obiad w Augustowie. W drodze powrotnej do Michałowic śpiewająco podziękowaliśmy przewodnikowi za to, że przygotował dla nas tak interesujący program zwiedzania. Wyjazd do Wilna okazał się niezwykle udany, wszyscy wróciliśmy z niego pełni wrażeń. Wycieczka ta była piękną lekcją historii i języka polskiego. Najcenniejszą pamiątką, którą przywieźliśmy z tej podróży, jest przyjaźń z kolegami i koleżankami z Wilna. Nawet tych kilka dni wystarczyło, by dowiedzieć się, jak wiele nas łączy. Kto wie, może kiedyś tam powrócimy?

 

Jeśli myśl ci przyjdzie mylna
Zwątpić w przyszłość i w swobodę,
Wówczas, bracie, jedź do Wilna
Poznać z hartem dusze młode…

Wincenty Pol

 

 

Więcej zdjęć z naszej podróży znajdziecie w GALERII i na https://www.facebook.com/chor.michalowice/

Skip to content